Szablon skończony! Co myślicie, robaczki?

~ Fetish.

czwartek, 19 lipca 2012

[One-Shoot] - Prywatny Instruktor

Legenda: Souris, Fetish

Korzystając z tego, ze jeszcze nie czytacie naszej (nie)normalnej twórczości chcemy się przywitać. W sensie, ja się póki co z wami witam, bo ta poszła sikać i dała mi swoją klawiaturę. Bezczelna. W każdym razie SIEMANKO! Za chwilę będzie druga ale mniejsza o to. 

Już jest druga. I owszem, byłam sikać, dzięki za troskę o mój układ moczowy. A tak w ogóle, to hej. Właściwie to dobry wieczór, bo to normalna pora nie jest. Jutro nie mam jazd, więc mogę siedzieć i do rana *szatański uśmiech*. Chociaż... Ah, jak ja wytrzymam bez kierownicy?!

Nie możesz siedzieć do rana debilu, gdyż musimy trafić na pkp bez zbędnych przygód. A w moim przypadku to normalne. Mówisz do mnie "skręć w prawo", a co ja robię? Skręcam w lewo. nie trzeba klaskać i obejdzie się bez kwiatów. Ale serio... zgubić się na PROSTEJ drodze, to chyba tylko ja potrafię. W każdym razie, chcemy wam zaprezentować krótkie opowiadanko. Nie jesteśmy normalne to też historyjka do takich nie będzie należeć. 

No, a ja jako przyszły kierowca, pragnę Was uświadomić, że w Anglii panuje ruch lewostronny, toteż wjeżdżając na rondo nie jedzie się tak jak u nas w prawo, tylko w lewo - tak, to jest normalne. Zapamiętajcie: W LEWO! A sprzęgło to taki pedał, on do zmiany biegów służy. I można też na nim jechać, ale to już inna bajka. Anyway, bez zbędnego pierdolenia. Oto i historia :).

Enjoy!


Prywatny Instruktor

Fetish&Souris Team

                - Jesteś pewny, że tego chcesz? – zapytałem, spoglądając na blondyna. Wyraz jego twarzy był zacięty i zdeterminowany.
- Tak, jestem pewny, Hazz – powiedział cicho, acz dobitnie. Wzruszyłem ramionami i zapiąłem pas bezpieczeństwa, dla pewności sprawdziłem go dwa razy. Może i wierzę, że Niall mnie nie zabije aczkolwiek… Przezorny zawsze ubezpieczony. Wolałem być przezorny, niż martwy.  Mimo wszystko lubiłem swoje życie.
- Ustaw lusterka i fotel – mruknąłem, zerkając na niego ukradkiem. Horan spojrzał na mnie zmieszany i zamrugał kilka razy.
- Który fotel? – zapytał. Westchnąłem. To będzie bardzo długi dzień.
- Oczywiście, że twój.
- Jaki mój?
- Ten, na którym siedzisz.
- A, rozumiem. Ale… Jak?
                Potarłem rękoma skronie. On żartuje, prawda? Spojrzałem na niego z nadzieją, iż robi sobie ze mnie jaja i chce wyprowadzić mnie z równowagi. Wyraz jego twarzy uświadomił mi, że pytał  całkiem poważnie.
- Dźwignia pod fotelem – mruknąłem ponownie – musisz swobodnie wciskać sprzęgło, bez wciskania nogi w fotel.
- Wciskać co w co?
- Sprzęgło do końca.
- Hazza…
- Co?
- JAKIE KURWA SPRZĘGŁO?!
                Zacisnąłem dłonie w pięści. Jeśli on zaraz nie przestanie, to przysięgam, że mu przyjebie. Spokojnie Styles, wdech i wydech, jesteś kwiatem lotosu na tafli przejrzystego, spokojnego jeziora. TYLKO CO TU KURWA ROBI TA CHOLERNA ŻABA?!
- Pierwszy pedał z lewej strony – warknąłem zaciskając zęby.
- Mam, no i co teraz? – zapytał Niall, lekko zmieszany. Na jego twarzy widniał rozkoszny rumieniec. Zaraz.. JAKI KURWA ROZKOSZNY RUMIENIEC?!
- Dociskasz go do końca?
- Tak i nie wciskam się w fotel. Dobrze robię? – uśmiechnął się z wyraźną ulgą, kiedy kiwnąłem twierdząco głową. Lusterka ustawiłem sam, drugi raz bym tego nie przeżył. Jakiś złośliwy głosik w mojej głowie cicho podpowiadał mi, że to dopiero początek gehenny.

**
                Myślałem, że fotel jest pierwszą i ostatnią rzeczą, która potrafi mnie wyprowadzić z równowagi. Jakże się myliłem. Naiwny ja.  Do tej pory byłem pewien, że ruszanie z miejsca to żadna filozofia. Któż mógłby przypuszczać, że zamiast do tyłu, Nialler pojedzie do przodu i to na pełnym gazie. Na nasze szczęście z przodu był już tylko – podkreślam, na nasze SZCZĘŚCIE – pusty plac zabaw.  Nie wiem, gdzie podziały się te wszystkie dzieciaki, ale bardzo się cieszę, że w tamtej chwili ich tam nie było. W przeciwnym razie siedziałbym teraz za kratami za nieumyślne spowodowanie śmierci jak i morderstwo z premedytacją , a nie w samochodzie, na siedzeniu pasażera.
                Znudzony, opierając głowę na lewej dłoni spojrzałem na Horana. Chłopak dłońmi kurczowo ściskał kierownicę, a po jego skroniach spływały kropelki potu. W jednej sekundzie poczułem się jak w filmie „Szybcy i Wściekli”.
- Nie śpiesz się – mruknąłem – wyprzedza nas starsza pani z balkonikiem. Ale spokojnie, spokojnie, jestem przekonany, że ona ma jakieś turbodoładowanie, ewentualnie jedzie na sterydach.
- Bardzo zabawne – warknął blondyn nawet na mnie nie patrząc. Cała jego uwaga była skupiona na drodze przed nim. Zasadniczo, to wcale mu się nie dziwiłem, w końcu jechaliśmy z zabójczą prędkością dziesięciu kilometrów na godzinę. Każdemu w tym momencie skoczyłaby adrenalina.
- Niall, skręć w prawo. Dojedź do osi jezdni i włącz prawy kierunkowskaz – powiedziałem, starając się brzmieć jak najbardziej profesjonalnie.
- Do czego?
- Nie ważne, w prawo skręcaj.
- Harry.. Które prawo?
- Twoje?
- Które to moje?!
- To samo, co moje.
- Harry… KTÓRE PRAWO JEST TWOJE?!
- TO PRAWO, KTÓRE NIE JEST LEWO, CHUJU! 
                Niall spojrzał na mnie zaskoczony, aczkolwiek wykonał moje polecenie poprawnie. No cóż, przyznam szczerze, że się trochę zdziwiłem. Widocznie odnalazłem złoty środek, wystarczy go wyzwać by chodził jak w zegarku.
                Jak w każdej ponurej bajce, nic co dobre nie trwa wiecznie. Od około dwóch minut kręciliśmy się w kółko. Nic dziwnego – pewnie zabłądziliśmy. Bzdura! Jeździliśmy w kółko po rondzie, ponieważ ten uroczy kretyn nie miał pojęcia, który to lewy zjazd.
- Prawy kierunek włącz – mruknąłem, otwierając szybę. Jeszcze jedno kółko a puszczę pawia, na Boga!
- JAK?! – wrzasnął przerażony Irlandczyk. Kurwa, no nie. No po prostu kurwa no nie, ja tego więcej nie zniosę, jak to on nie wie gdzie jest kierunkowskaz?!
- Tak, idioto – burknąłem, jednym palcem unosząc dźwignię do góry.  Westchnięcie ulgi wyrwało się z ust blondyna, gdy zjechaliśmy z ronda. Zabawne, przez chwilę zastanowiłem się, jak brzmią jego westchnięcia w łóżku. Zaraz… CO?!
- To teraz gdzie? – zapytał, wreszcie zbierając się na odwagę i spoglądając w moim kierunku. Zaprawdę godne podziwu, gdyby nie zjechał na chodnik. W ostatniej chwili złapałem za kierownicę i wykręciłem nią w lewą stronę.
- Niall! – wrzasnąłem – Skup się do cholery!
- Prze.. Przepraszam – jęknął zrozpaczony. Przełknąłem ślinę. Oszwkurwęjegomać! Czy on zawsze brzmiał tak gorąco?!  Wyprostowałem się na siedzeniu, odruchowo sprawdzając, czy mam dobrze zapięty pas bezpieczeństwa. Wszystko było w jak najlepszym porządku i całe jego szczęście, inaczej już ja bym odpowiednio potraktował ten jego zgrabny tyłeczek... HAZZA KURWA!
- Ekhm – odchrząknąłem -  na tym rondzie pojedź w prawo.
- Mhm – kiwnął twierdząco głową, seksownie zagryzając przy tym dolną wargę.
- Ale wiesz, które to prawo, tak?
- Nadal masz mnie za idiotę, prawda?
- Owszem. Więc?
- Tam gdzie szyba.
- Brawo, jestem z ciebie dumny.
- Dziękuję – odpowiedział, włączając prawy kierunkowskaz i… JA PIERDOLE!
- NIE POD PRĄD, KURWA! – wrzasnąłem, odruchowo zakrywając dłońmi oczy. Jasna cholera i wszyscy święci, kto mnie stąd uratuje?! Ja chcę żyć! Mamooooo!!!
                Całe nasze Boże szczęście, że i tym razem rondo było puste. Matko Boska, nie wiem gdzie był mój Anioł Stróż, ale kurwa chłopie – dziękuję!  Nie mam pojęcia, jak ci się odwdzięczę, ale coś na pewno wykombinuję. W końcu - hello – jestem Harry Styles.
                Dacie wiarę, ze drogę powrotną przeżyliśmy bez zbędnych wypadków przy pracy? No chyba, że mam wziąć pod uwagę, że już przy finiszu samochód nam zgasł. Dziewięć razy, kurwa.  A przecież wyraźnie mówiłem – puść hamulec, a nie sprzęgło! W tamtej chwili byłem już pewien – nigdy, przenigdy nie zostanę profesjonalnym instruktorem prawa jazdy. Cały pokład mojej cierpliwości zużył ten mały, słodki Irlandczyk. Że też kurwa nie miałem tych pokładów więcej…
                Samochód wtoczył się ciężko na podjazd, a ja odetchnąłem z ulgą odpinając pas bezpieczeństwa. Nim Horan zdążył odpiąć swój, ja już stałem na zewnątrz. Bóg mi świadkiem, że nigdy nie wsiądę do samochodu, jeśli kierowcą będzie Niall James Horan. Jakem jest Harry Edward Styles, powiadam wam!
                Po kilku głębokich oddechach, podszedłem do samochodu od strony kierowcy. Otworzyłem drzwi, a po chwili Niall na trzęsących się nogach wyszedł z auta. Jego dłonie drżały, kiedy opierał się o maskę samochodu.
- Wszystko w porządku? – zapytałem z troską. Jakoś nie wyobrażałem sobie, żeby mi tutaj padł na zawał. W końcu przecież spałem na kursie pierwszej pomocy i wątpię, bym mógł mu pomóc.
- Yhm – mruknął niewyraźnie i padł nieprzytomny na ziemię. Nosz kurwa, chyba byłem nieco zbyt ostry.  Westchnąłem, biorąc go na ręce. Nie był ciężki, nie no skąd, czułem się trochę jakbym niósł czterdzieści kilo ziemniaków, ale ok – on nie był ciężki. Wcale. Był tylko jak bezwładny wór kartofli.
                Chciałem zanieść go do jego pokoju. Przysięgam, chciałem załatwić to pokojowo i zanieść go do pokoju na wprost moich drzwi. Ale oczywiście ten uroczy palant musiał sobie cenić swoją cholerną prywatność  - jakby jeszcze ją miał – i musiał zamknąć drzwi na pieprzony klucz. No i spoko, niech sobie zamyka. Ale dlaczego do chuja pana nie nosi tych kluczy w spodniach?!  Wdech wydech kurwa, wdech wydech. To nie jest koniec świata – jest jeszcze twój pokój i jest jeszcze twoje łóżko, Styles. No i chuj mu w dupe, że wolałem żeby był w nim przytomny i napalony – niech śpi, jeśli nie łaska postawić namiotu.
                Styles, ignoruj rosnącą erekcję. Nie masz nic w spodniach, pamiętaj, nic tam nie ma! A ten namiot, to tylko efekt przeżytego stresu, to wcale nie jest twój penis! Zapamiętaj Styles, to nie jest twój penis! A teraz skup się – masz przed sobą łóżko. Duże, szerokie, miękkie i zajebiście sprężyste – widzisz je? O tak, tak, tak! To te na wprost ciebie. Teraz go tam połóż. NIE KURWA, NIE KŁADŹ SIĘ NA NIM! Połóż go. NIE DOTYKAJ! Pamiętaj kurwa, że on śpi. Nie wykorzystuje się nieprzytomnych, prawda? No właśnie, jesteś dobrze wychowany, więc go zostaw grzecznie. Idź do kibla. Nie, Styles, do chuja pana, dlaczego położyłeś się na łóżku?! Dobra, leż. ALE NIE DOTYKAJ! NIE DOTYKAJ PRZECIEŻ MÓWIŁEM NO JA PIERDOLE…

**
                Samochód. Jazda. Wrzaski Hazzy. Dom. Wysiadka. Ciemność. Ja pierdole… Ale skąd to chujostwo na moim brzuchu? Zaraz, chwila! ZABIERAJ ŁAPY OD MOICH BOKSEREK! Albo.. Albo może.. Może je tam trzymaj. Tylko niżej… Jeszcze.. OH KURWA! No nie.. Na chuj zawracasz?!  WRACAJ DO MOJEGO CZŁONKA! ON CIĘ POTRZEBUJE! ON CIĘ PRAGNIE!  Nooo…. Taaak, grzeczny chłopiec.. Zaraz.. CHŁOPIEC?!
                Otworzyłem oczy spoglądając w górę. Sufit – nie mój. Loki? Zaraz… Kurwa. Hazza?! Czując jak ten napalony króliczek podnosi się z łóżka, szybko zamknąłem powieki. Brawo Horan, iście bohaterski wyczyn.  Gdy tylko drzwi zatrzasnęły się cicho za jego dupą, otworzyłem oczy. Nie, nie wyjdę stąd mając TAKI  namiot w spodniach. Styles, ty kurwo, coś ty mi zrobił?! Nie wiem ile tak leżałem. W sumie, to miałem to głęboko w dupie(choć przyznam, że wolałbym mieć tam coś innego…). Ok, jak zaraz coś z tym nie zrobię, to dostanę kurwicy. Wstań Horan, ty cioto. Podnoś dupę!
- No.. – mruknąłem z zadowoleniem, kiedy usiadłem na łóżku. W tym samym czasie szum wody ucichł i byłem pewien, że Harry zaraz wyjdzie z łazienki. Mokry. Mrr. Nie, nie zostanę tu dłużej. Nie dobry Horan! Nie będziesz pieprzył swojego najlepszego kumpla!
                Starając się być jak najciszej, powoli ruszyłem w kierunku drzwi. Ale kto by kurwa przypuszczał, że Styles zsunął mi spodnie i się o nie wypierdole robiąc pierwszy krok w ich stronę? Nosz cholera. Nie, tego nie przewidziałem. Powoli, niezdarnie uderzając w ramę łóżka podniosłem się do góry.
- Kurwa – zakląłem, jedną dłonią trzymając opadające mi spodnie, a drugą rozmasowując guza na głowie. Kto kurwa wymyślił ramy od łóżka? Jest dobrze. Doczłapałem się. I już chwytałem za klamkę, kiedy nagle jakieś cholerstwo – tak, Styles, o tobie mowa – z całej siły szarpnęło mną i przycisnęło mnie do drzwi.
                I w sumie w dupie mam kto pocałował kogo. Wiem tylko tyle, że moje usta zostały zmiażdżone brutalnym pocałunkiem, a w następnej sekundzie moja koszulka wisiała na lampce nocnej. No i co z tego? Wplotłem palce w jego wciąż jeszcze mokre loki i przyciągnąłem go bliżej, pogłębiając pocałunek. Prawą dłonią powoli sunąłem w dół jego klatki, a po chwili ręcznik wiszący na biodrach Styles’a wylądował tuż obok mojej bluzki. Zabawne, jakieś lotnisko czy co?
                Nie za bardzo lubię, jak coś wbija mi się w plecy. Co innego w dolne partie ciała, ale plecy? Błagam, litości, tak być nie może. Zebrałem więc w sobie wszystkie siły i po chwili to Hazza opierał się o drzwi, warcząc z niezadowoleniem. Ha! Niewygodnie księżniczce?
                Oderwałem się od jego ust, zaczynając wodzić wargami po jego szyi. Zadrżał i zawarczał zniecierpliwiony, kiedy opuszkami palców wodziłem po jego podbrzuszu. No proszę, jaki groźny pudelek.
- Horan kurwa – jęknął, kiedy przygryzłem skórę na jego szyi.
- Grzeczniej – mruknąłem, przygryzając delikatnie płatek jego ucha.
- Chciałbyś.
-  Lepiej żebyś nie wiedział czego ja chcę – sapnąłem, w następnej sekundzie zsuwając dłoń w dół i ściskając jego krok. Ha! Mówiłem, grzeczniej kurwa czy nie? Harry wciągnął gwałtownie powietrze, a z jego ust wydobyło się coś, co niesamowicie przypominało „kurwa”. Uśmiechnąłem się, przygryzając lekko płatek jego drugiego ucha.
- Dokąd teraz, panie instruktorze? – wyszeptałem, drażniąc wargami jego skórę, a dłonią zacząłem masować jego penisa. Jego dłoń spoczęła na moich barkach, kiedy cicho szeptał:
- W dół, Niall... W dół…

25 komentarzy:

  1. Vianox Irkagelon7/19/2012 10:05:00 AM

    Nowe Teksty :

    http://opowiastki-mix-zalamanie-nerwowe.blog.onet.pl/Ziall-Podazajmy-sciezkami-Erin,2,ID478570248,DA2012-07-09,n - [Ziall] Podążajmy ścieżkami Erine - Miniaturka

    http://opowiastki-mix-zalamanie-nerwowe.blog.onet.pl/Larry-Koteczek-Miniaturka,2,ID478911391,DA2012-07-11,n - [Larry] Koteczek - Miniaturka

    http://opowiastki-mix-zalamanie-nerwowe.blog.onet.pl/Prolog,2,ID479314538,DA2012-07-13,n - Prolog do “Leśne Sekrety otulone Pełnią Księżyca”

    http://opowiastki-mix-zalamanie-nerwowe.blog.onet.pl/Lykanin,2,ID480099358,DA2012-07-17,n - Rozdział I - Lykanin

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie wiem, co Wy tam robicie! Serio, nie wiem i boję się dowiedzieć. Jedzie jedna do drugiej i takie rzeczy tu powstają. Hyhyhhy :D Taki Narry!!! Maaamoo, ciepło mi! Nie ukrywam, sceny w samochodzie i ich słodkie kłótnie, gdzie przekleństw co niemiara rozwaliły mnie na cząstki elementarne :D I ja wiedziałam, wiedziałam, że on zemdleje, tylko modliłam się, żeby go Harreh nie zgwałcił gdzieś nieprzytomnego. It made my day :D Mogę prosić o drugą część? xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry imagin ;D. Te przekleństwa. Tym co to przeszkadza to chyba ich pani na polskim nie uczyła, że jest to uwydatnienie wypowiedzi ;].
    U mnie nowy rozdział na:
    http://nie-pytaj-o-sens.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaraz, zaraz bo o oddychaniu zapomniałam. Wdech, wydech, spokojnie, to całkiem łatwe. Okej, rozwaliłyście mnie. Podczas czytania scen w samochodzie przysuwałam nos do monitora i śmiałam się jak głupek. Nie trudno było sobie wyobrazić Harrego, który pastwi się nad biednym, nie potrafiącym prowadzić Horankiem. Spadałam z krzesła przy niektórych tekstach, serio. Jesteście niemożliwe, jestem za tym, żebyście spędzały ze sobą o wiele więcej czasu xD ale nie, wracaj już Souris bo tęsknię jak pies. Ej, a ta hot scena to co to ma być?! Nie ukrywam, ze zakończenie jak najbardziej trafione, nawiązywało do tematu, ale ja kurwa potrzebuję więcej, tak? No takiego Narrego to ja jeszcze nie czytałam, biję pokłony i tak dalej. Wyślę kwiaty i czekoladki xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Vianox Irkagelon7/19/2012 10:50:00 PM

    Pojawiły się dwa nowe teksty :

    http://opowiastki-mix-zalamanie-nerwowe.blog.onet.pl/Rozdzial-II-Elf,2,ID480459311,DA2012-07-19,n - Rozdział II - Elf

    http://opowiastki-mix-zalamanie-nerwowe.blog.onet.pl/Ziam-Slowa-Milosc-Niosace-Mini,2,ID480489196,DA2012-07-19,n - [Ziam] Słowa Miłość Niosące - Miniaturka

    OdpowiedzUsuń
  6. nowy rodział na hard-to-know.blogspot.com 8 rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra, to wszystko wina pani powyżej, Kyllie, nie inaczej! Założyłam nowego bloga o Larrym, bo tamten, no nie poszedł.

    tematyka: Bromance - Larry.
    adres: www.i-have-him.blogspot.com
    autor: CookieChum

    Serdecznie zapraszam ( 1 rozdział już jest )

    OdpowiedzUsuń
  8. Vianox Irkagelon7/23/2012 09:24:00 PM

    Ave - O ile kogoś to interesuje - dodałem dwa nowe teksty - oba teksty są dwiema częściami - Prysznic Doznań - podaję linki :

    Prysznic Doznań cz. I - http://opowiastki-mix-zalamanie-nerwowe.blog.onet.pl/Ziam-Przysznic-Doznan-cz-I-Jed,2,ID481089284,DA2012-07-23,n

    Prysznic Doznań - cz II - http://opowiastki-mix-zalamanie-nerwowe.blog.onet.pl/Ziam-Prysznic-Doznan-cz-II-Jed,2,ID481187339,n

    Zapraszam !

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na nowy rozdział oczami Amy ;33
    http://nie-pytaj-o-sens.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  10. ŚWIETNY!!!! czekam na NN!!!

    zapraszam do mnie, blog o mojej ręcznie robionej biżuterii
    http://cocorellu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Zabiłyście mnie tym tekstem :D

    Przy okazji prosiłabym o dodanie mojego nowego bloga - Harold Edward Styles jako gentelman w XIX wieku, tego chyba jeszcze nie było? :D

    http://gold-chocolate.blogspot.com
    Bromance, Larry
    ~ Margie

    OdpowiedzUsuń
  12. nowy rozdział na hard-to-know.blogspot.com ;) 9 rozdział

    OdpowiedzUsuń
  13. Hey, hi, hello super one-schot, a ten Narry... <3<3<3

    A tak przy okazji, skoro wszyscy się piszą to ja TEZ CE!

    Sthokrotka
    ifyoureallywant.blogspot.com
    stories

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapraszam na nowe opowiadanie o LARRY STYLINSON. Jest już pierwszy rozdział. http://on-larrystylinson.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. No cześć, nie wiem jakim cudem znalazłam się na tym blogu ale cholernie się cieszę. Ten wasz Narry, po prostu mistrzostwo i nie da się tego inaczej opisać. xxx

    A no właśnie tyle osób się do was zgłasza to myślę sobie co mi tam, ja też

    Smiling Girl
    http://breathandfeelings.blogspot.com/
    One-Shoots

    OdpowiedzUsuń
  16. No witam, witam! W końcu przyszła do mnie wena i dodałam nowego imagina ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. No witam, witam! W końcu przyszła do mnie wena i udało mi się dodać tego imagina ;D breathandfeelings.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. link do bloga: http://the-torn.blogspot.com/
    nick: Deeejv
    kategoria: Bromance, Larry

    i obiecuję, że tym razem nie zapomnę o waszym buttonie! :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Szał staniki latają (no w każdym razie moje tak xD) Nie no rozjebałyście mnie totalnie.Zaraz wam zacznę bić pokłony.sceny w samochodzie mnie powaliły " - Ale wiesz, które to prawo, tak?
    - Nadal masz mnie za idiotę, prawda?
    - Owszem. Więc?
    - Tam gdzie szyba.
    - Brawo, jestem z ciebie dumny.
    - Dziękuję – odpowiedział, włączając prawy kierunkowskaz i… JA PIERDOLE!
    - NIE POD PRĄD, KURWA! – wrzasnąłem, odruchowo zakrywając dłońmi oczy. Jasna cholera i wszyscy święci, kto mnie stąd uratuje?! Ja chcę żyć! Mamooooo!!!" za ten fragment mianuję was moimi idolkami EVER

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jeju, jeju! *rumieni się* tak mi milusio bo to był akurat mój pomysł, aż się uchahałam jak pedofil w smyku! ;*

      Usuń
  20. Hej! Przyszłam ogłosić światu, że dodałam nowy rozdział na http://one-direction-and-she.blogspot.com/

    A co do miniaturki - boska, tylko tak można ją określić. Pełna humoru, bo jak tu się nie śmiać z Hazzy znęcającym się nad biednym Niall'em, który na dodatek prowadzi samochód? Genialne, czekam na następne stwory, które razem stworzycie

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny one-shoot, a ten Narry... Genailne! Piszcie więcej takich rzeczy.

    A no i ja też się cieszę do tego waszego stowarzyszenia.

    RealMartynaU
    http://newyearmeeting.blogspot.com
    Stories

    A no i w końcu dodałam ten pierwszy rozdział ;***

    OdpowiedzUsuń
  22. chciałam zaprosić na www.i-have-him.blogspot.com na 2 :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Chciałabym zgłosić kolejny blog mojego autorstwa ;D.
    adres : http://be-always-by-my-side.blogspot.com
    nick : directionerka
    kategoria : bromance Ziam :).

    PS: u mnie w linkach pojawi się twój blog. tak samo jak i na dwóch moich poprzednich blogach :).

    OdpowiedzUsuń
  24. KURWA. JA CHCĘ CIĄG DALSZY. NOOOOOOOOOOOW!
    [heart-without-you.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń